Dawno dawno temu, za siedmioma górami, lasami, morzami...No dobrze czas wrócić na ziemię! Nie tak dawno temu, bo dzisiaj właściwie, nie tak znowu daleko, bo na nadwiślańskiej skarpie, w żadnym tam magicznym miejscu - a w zwykłej szkole, obchodzono Dzień Kobiet. Uczniowie, wiadomo, o skromnym kwiatku dla Pańci pamiętali. Dziękowałam z uśmiechem za kolejnego tulipana i nauczałam. Jednak nie należy zapominać, że zdziwienie jest nieodłącznym elementem mojej pracy, tak też było i dzisiaj. Uczniowie z klasy pierwszej podeszli do mnie z różyczką mówiąc: Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet - a że aktualnie tkwimy w epoce średniowiecza, jeden dodał: Bo Pani jest naszą królewną, a my jej rycerzami.
Po raz kolejny nie udało mi się zachować powagi (kompletny brak profesjonalizmu!).
Ps. Robert dzisiaj się zawstydził!!!
Uroczo! :)
OdpowiedzUsuńJa bezowocnie czekałam na życzenia w pracy i nic! Niechaj wszyscy idą się wstydzić, choć nie znam żadnego Roberta!
Ale Śnieżka? Zaraz, zaraz... czy tu już nie grałaś kiedyś w tej bajce zasuwając w czerwonych trzewikach? ;)
Zaiste tak było;)ale wtedy chodziło o 7 krasnoludków;)
Usuń