sobota, 29 czerwca 2013

Ta ostatnia rada, wkrótce się rozstaniemy...

Stało się! Nadszedł wreszcie długo wyczekiwany (nie tylko przez uczniów) czas wakacji. Wczoraj ostatnia rada i ostatnia w tym roku szkolnym pasjonująca rozmowa z wuefistą:
- Tak się zastanawiam, jak ty się będziesz do mnie zwracać, gdy już zrobię to dyplomowanie - zapytał on.
- No jak to! Wasza wysokość, doktorze wielokrotnie rehabilitowany, no i oczywiście będę ci oddawać cześć nie tylko werbalnie - odpowiedziałam natychmiast.
- A jak - zapytał on coraz bardziej zaciekawiony...
- Będę kłaniać się przed tobą w pas, padać na twarz i czyścić ci adidasy - wyliczałam.
- To ja jeszcze pierścień sobie sprawię, żebyś mnie mogła w niego całować - zakończył zadowolony.
No i tak się zastanawiam czy trzymać za niego kciuki...

środa, 26 czerwca 2013

Akcesoria.

Gorący okres wciąż trwa (pomimo ogólnego ochłodzenia klimatu i pewnych relacji zawodowych;). Rady są na tyle emocjonujące, że dzisiaj zagaiłam do mojej drogiej A.:
- Słuchaj muszę kupić paralizator. Jeśli tylko będę chciała zabrać głos na radzie, to mnie nim potraktuj.
- Dobrze - rozmarzyła się A. i dyskusja niespodziewanie zeszła na inne tory. Dotyczyła innych akcesoriów, które mogłyby nam pomóc w tych trudnych chwilach. Ale o nich nie wypada tu pisać...

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Sport to zdrowie!

"Ale będziesz miała o czym pisać na swoim blogu"- rzekła A. poruszona dziką awanturą, która miała miejsce na radzie pedagogicznej. A właśnie, że tego nie opiszę, bo szkoda klawiatury na utrwalanie głupot. Najciekawszym wydarzeniem rady było jej zakończenie i niespodziewana agroturystyka na szkolnym parkingu...Otóż nieświadomym inicjatorem naszej zabawy stała się koleżanka, która zostawiła samochód na środku parkingu i zablokowała wyjazd całej reszcie. Rozwiązanie sytuacji utrudniał fakt, że nikt nie wiedział czyje auto nas integruje. W trakcie intensywnych poszukiwań sprawcy zabawiałam wuefistów błyskotliwą rozmową. Najwyraźniej jednak nie spełniała ona ich oczekiwań gdyż jeden z nich wyjął rakietki do badmintona i wręczył nam po jednej. Ubaw był nieziemski, graliśmy nad wspomnianym autkiem, dzięki czemu dość szybko odnalazł się właściciel. I tak, miłym akcentem, zakończył się parszywy dzień w pracy.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Zeszyt uwag...

Po przeglądzie dzienników:
1. Uczeń przebrał się w strój sportowy i ...uciekł z lekcji wf! - chyba jasne, że w dresach wygodniej się biega, nie???
2. Uczeń w czasie rozwiązywania zadań wykonuje pieśni religijne. Proszę o konsultację psychiatryczną. - wiadomo: Jak trwoga to do Boga. A gdyby tak wszystkich śpiewających na chwałę Pana konsultować to by w Tworkach miejsc zabrakło - szczególnie w niedzielę, gdyż wtedy objaw radykalnie się nasila.
I na zakończenie moja ulubiona:
3. Uczeń wykazał się agresją niewerbalną! - czyli co zrobił, zapytacie??? - na szczęście był dopisek: trzasnął drzwiami!