poniedziałek, 4 lutego 2013

Ucieczka w inną gębę...

Gębę belfra chwilowo odwiesiłam na połke, przyczyna tkwi w organizacji roku szkolnego, który właśnie teraz przewiduje przerwę semestralną. Jako, że społeczność nauczycielska nad wyraz spolegliwa jest, zatem i ja pogodziłam się z wyrokiem losu i odpoczywam dzielnie. A że przed gębą nie ma ucieczki, jak tylko w inną gębę, przywdziałam gębę dziecięcia i w rodzinnym domu zagościłam na dni parę. A tu...sielanka, idylla, bo...uczniów brak. Tzn.są, ale nie moi...
Jedynym minusem jest nieumiejetnosc odnalezienia polskich znaków na zdobycznym sprzęcie, co drażni me serce polonistyczne...
*serce polonistyczne uleczone, poprawki wprowadzone;)

3 komentarze:

  1. Pani, Pani, wężykiem, wężykiem.. nie zawsze trzeba pisać - to dopiero test na cierpliwość.
    Miłego wypoczywania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze można temu sprzętu postawić dwóję... nie?

    OdpowiedzUsuń