piątek, 8 lutego 2013

Panie premierze! Gdzie tańczyć???

Czas ferii mija nieubłaganie, podobnie jak czas karnawału. Trzeba by to jakoś uczcić, domknąć...i tu pojawia się odwieczny nauczycielski dylemat: gdzie pójść, by ucznia nie spotkać. Moje doświadczenie pokazuje, że znalezienie takiego miejsca nie jest łatwym zadaniem. Nauczycielka B. stwierdziła kiedyś,
że jedną z możliwości jest korzystanie z klubów, w których trzeba płacić za wstęp. Na razie działa;) Ale
w koszta dodatkowe wpędza. Czas najwyższy zreformować oświatę i pomyśleć o wprowadzeniu jakiegoś specjalnego funduszu na ten cel...

3 komentarze:

  1. Uczniowie nie chadzają na fajfu w miejscowościach uzdrowiskowych. Może to jest dobre miejsce? Tylko czy target odpowiedni?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kościach łupie, słuch nie ten, widzę jak przez mgłę...odpowiedni;)

      Usuń
  2. A czemu nie napisałaś o naszej boskiej przygodzie z Dekadą? I o Pani Halince z biura matrymonialnego - nic.
    B.

    OdpowiedzUsuń