wtorek, 23 kwietnia 2013

Nie wierz nigdy wuefiście!

Stara to prawda... Zaledwie kilka dni temu pewien sympatyczny wuefista odwiedził mnie w akwarium z tradycyjnym uśmiechem na jego pociesznym licu:
- Wiesz, bo ja pierwszy raz jestem wychowawcą, zależy mi żeby wszyscy zdali - zaczął.
Nie ukrywam, że stałam na przeszkodzie do spełnienia jego marzeń więc przyglądałam mu się z ciekawością.
- No i...mam dla ciebie pewną propozycję!- po czym triumfalnie zamachał mi przed nosem kartką. A na niej, jak wół, Stadion Narodowy mojego imienia!!! Nie mogłam zrezygnować z takiego zaszczytu. Prośbę spełniłam. Wszyscy zdali...
A stadion wciąż nie mój;(

3 komentarze:

  1. moze to byl tylko akt notarialny, a stadion sie wlasnie buduje??? troche to moze potrwac....trzeba bedzie jeszcze kilka rocznikow (byc moze pokolen...) przepuscic do nastepnej klasy...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie nie, na takie coś to ja się już nie dam namówić!!!

      Usuń
  2. Aaaa to tak to się odbywa!

    Nie pochwalam... no chyba że są darmowe wejściówki dla znajomych??? ;)

    I baloniki!

    OdpowiedzUsuń