poniedziałek, 6 maja 2013

Kwitnące kasztany...

Jutro matura...trochę jestem przejęta, bo zdaje mój pierwszy, kształcony przez pełne 4 lata, rocznik. Pewnie się biedactwa stresują, a empatyczna Pańcia przypomniała sobie, nie wiedzieć czemu, poranek przed egzaminem z Młodej Polski i XX - lecia międzywojennego. Lista lektur była odrobinę dłuższa niż obecna maturalna, dlatego też nikt nie zawracał sobie głowy tymi książkami, które mniej więcej pamiętał z liceum. Wypożyczało się je z biblioteki, by okiem rzucić, bo na czytanie czasu nie było. Tak też zrobiłam z Dziennikami Żeromskiego, padło na tom IX. Tegoż poranka, wraz z Korkiem - moją najmilejszą akademikową kompanką postanowiłam odświeżyć nieco twórczość Stefana Ż. Szybko zamieniło się to w żart i wyszedł nam taki oto twór: Główny bohater Ludzi bezdomnych - Cezary Baryka dużo podróżował, m.in. do Nawłocka. Zajmował się uprawą drzew, szczególnie upodobał sobie rozdarte sosny...i jako ciekawostkę dodam, że tom IX Dzienników Żeromskiego to przypisy i bibliografia.
Na egzaminie dostałam oczywiście pytanie z Żeromskiego, bo jakżeby inaczej. Ale powyższy wpis jest najlepszym dowodem na to, że jego twórczość miałam w małym paluszku, więc zdałam całkiem nieźle;)
Mam nadzieję, że moje maleństwa też dadzą radę;)

1 komentarz: